piątek, 27 października 2017

I że Cię nie opuszczę...

Tak ponad rok temu przysięgała sobie pewna para. Ich przyjaciółka jakiś czas temu poprosiła mnie o zrobienie upominku, który przypomniałby im tamte chwile - stój Pani i Pana Młodego na butelki. Zazwyczaj takie podarunki wręczane są w dniu ślubu.



niedziela, 1 października 2017

Po przerwie

Wybaczcie tak długa przerwę. Dopadło mnie coś w rodzaju wypalenia. I trochę buntu organizmu - bolący bark zniechęca do utrzymywania ręki w jednej pozycji przez dłuższy czas, w związku z czym niewiele prac udało mi się zrobić.
Ale podzielę się wszystkim co powstało przez ten długi czas.
Na pierwszy ogień moje pierwsze frywolitkowe dzieło - serwetka ze wzoru Renulka.



niedziela, 6 listopada 2016

Fioletowy nowosolek

We wcześniejszych postach pisałam, że zakupiłam trochę kordonka nowosolskiego. Niezbyt dobrze mi się z niego dzierga, więc powstają drobne rzeczy. Tym razem zrobiłam niewielką serwetkę na komodę.




sobota, 1 października 2016

Biżuteria frywolitkowa

Pisałam już wcześniej, że zaczęłam przygodę z czółenkami. Przyszedł czas, żeby się trochę pochwalić :)
 Zanim spod moich palców wyszło coś konkretnego, co naprawdę wydaje się ok przetestowałam kilka gatunków kordonka i czółenek. Na igłę do frywolitki się nie zdecydowałam.



środa, 17 sierpnia 2016

Zmiany, zmiany

Kobieta zmienną jest... To prawda znana od wieków :) Moja mama kiedyś często robiła małe przemeblowanie w domu, żeby było trochę inaczej, świeżo. Nasze mieszkanie jest tak urządzone, by było jak najbardziej funkcjonalne przy małym dziecku, więc na razie takie zmiany nie chodzą mi po głowie. 
Ale oczywiście raz na jakiś czas coś trzeba zmienić. Tym razem padło na kuchnię a właściwie na krzesła i taborety.


wtorek, 5 lipca 2016

Zaległości

Sporo się ich narobiło przez ostatnie tygodnie. Zbliża się urlop, więc postaram się wszystko nadrobić.
Zacznę od drobiazgów - słoiczków po jogurcie w nowej odsłonie.


wtorek, 14 czerwca 2016

Pieski małe dwa... czyli czy te oczy mogą kłamać?

Moja przyjaciółka ma kilkuletniego psa rasy Cavalier king charles spaniel. Jest w nim zakochana. Jakiś czas temu poprosiła mnie o zrobienie jej takiego na szydełku. Długo poszukiwałam wzoru - i znalazłam. Szczeniaka. Czyli jeszcze słodsza wersja Morrisa.

źródło: internet
Przemiłe pyszczki i smutne oczy Cavalierów są urzekające.

sobota, 4 czerwca 2016

Mochila bag, czyli moje szydełkowanie gobelinowe

źródło: internet


Przedmioty wykonane techniką szydełkowania gobelinowego, ang. tapestry crochet, charakteryzują się jednakowym wzorem po obu stronach robótki. Różnokolorowe nieużywane w danej chwili nitki, których się używa, chowane są wewnątrz półsłupków, którymi wykonywana jest całość projektu. Jest to bardzo praktyczna technika dziergania torebek - nie ma ryzyka, że wewnątrz coś się zaczepi o nitkę przebiegającą z tyłu robótki. Na youtube znajduje się sporo tutoriali (w różnych językach) pokazujących tą technikę. Stosują ją kobiety z kolumbijskiego plemienia Wayuu do wytwarzania toreb - worków.



piątek, 27 maja 2016

"Moja mama jest kochana..."

... Moja mama wszystko wie...

Ta piosenka jeszcze niedawno była jedną z najczęściej słuchanych i nuconych przez moją małą Anię. I choć wczoraj mi jej nie śpiewała to ten dzień i tak był wyjątkowy. Prezent dała mi dziś - od poniedziałku mamy trening czystości (czyli nauka korzystania z nocnika) i w końcu coś zatrybiło i mamy sukces.
O Dniu Matki nie zapomniała też Ula :)

poniedziałek, 2 maja 2016

Debiutant - kordonek nowosolski

Długa majówka w pełni, więc trzeba nadrobić zaległości - goście chwilowo wybyli, starsza córka biega po podwórku z kolegami, a młodsza odpoczywa po męczącym dniu.
Kordonek nowosolski poznałam niedawno poprzez grupę szydełkową na FB. Nie widziałam go w żadnej pasmanterii, ale zamówiłam u producenta pakiet próbek i 2 motki - pomarańczowy i fioletowy melanż z przeznaczeniem na serwetki.
Nici nowosolskie