wtorek, 25 sierpnia 2015

Na nową drogę życia...

Ostatnio dopadła mnie niemoc i jakieś totalne lenistwo. Trzeba było się w sobie zebrać i zacząć dziergać. I wyszły dwa miśki, a właściwie Pan Miś i Pani Misia - prezent dla pary młodej.


Zanim zaczęłam nad nimi pracę długo się wahałam - misie czy lalki? Wybór padł na te słodziaki z hiszpańskojęzycznego bloga, które trochę przerobiłam po swojemu. Nie ukrywam, że z moją mizerną znajomością hiszpańskiego nie było łatwo, ale efekt jest zadowalający.



Mam nadzieję, że dla Państwa Młodych, którzy je dostaną, będą miłą pamiątką tego wyjątkowego dnia :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz